Trzeba było zarobić jakiś grosz na
życie, jednocześnie pomóc koledze w odzyskaniu danych z padniętego
dysku.
Czy ktoś z Was zastanawiał się
kiedyś dlaczego odzyskanie danych jest takie drogie?
Postanowiłem co nieco ten temat
przyblizyć...
Na pozór wydawałoby się... ot praca
jak każda. Niestety, jestem minimalistą (w sensie pracy) i nie
lubię też przepłacać..
Klient też chciałby by jego
„bezcenne” dane były odzyskane jak najniższym kosztem...
to szybko policzmy... co i ile... może
kosztować odzyskanie 1TB danych...
- nowy dysk ok. 400 zł
- oprogramowanie do odzyskiwania danych – te darmowe z ograniczeniami ;(
- czas – ok. 3-4 dni (nocy w moim przypadku) po 12-14h (podyktowane ograniczeniami programów darmowych)
- znajomość tematu o odzyskiwaniu danych – niepoliczalna ;>
czarnorynkowa stawka „informatyka”
w moim regionie waha się w granicach 20-100zł, ja poświęciłem ok
40h i normalnie liczę sobie 50 zł za 1h pracy czyli powinienem
zarobić 2000zł.
Klientowi który usłyszy taką cenę
włos się na głowie jeży ;>
Firmy odzyskujące dane „zawodowo”
policzyłyby sobie 4tys zł... taką informację uzyskał kolega ;>
Za odzyskane 950MB pobrałem 100zł
oraz złom w postaci uszkodzonego dysku i obudowy (też uszkodzonej)
– właściciel dostarczył nowy dysk na odzyskane dane. I czekam na zgrzewkę piwa... obiecaną...
To teraz z innej beczki...
Ile dla Was warte są Wasze dane na
dysku/ach?
Prawie nikt się nie przyzna co tam tak
naprawdę ma... i po co mu to potrzebne ;>
Prawie nikt nie robi archiwizacji!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz