Oszustwa i krętactwa...
Donald Tusk nie schodzi z pierwszych
stron gazet i portali, co to za człowiek? Co popchnęło go i nadal
pcha do takiego zakłamania, obłudy? Ludzie są w stanie wybaczyć
potknięcia, a nawet wywrotki, lecz wchodząc „na salony” (czyt.
będąc u władzy) trzeba już nie tylko nie potykac się, ale i na
padające słowa uważać – bo mogą one być groźniejsze od
skórki banana na której można się „przejechać”.
A tu nam na donalda taki „paszkwil”
wyciągają.. ;\) (TUTAJ
DO POCZYTANIA)
Chyba większość z nas wyznaje zasadę
smutnej prawdy, niźli pieknego kłamstwa...
PAN NIE JEST ZADOWOLONY... a OSKAR
WILDE powiedział :
"Kłamstwo nie staje się prawdą dlatego,że wierzy w nie więcej osób"
"Kłamstwo nie staje się prawdą dlatego,że wierzy w nie więcej osób"
Bardzo spodobał mi się fragment
(TEGO)
artykułu brzmiący:
„Dzisiaj, gdy Solidarność działa
na rzecz demokratycznych obyczajów i procedur (Komisja Trójstronna,
dialog społeczny, konsultacje, presja opinii publicznej, strajki,
pikiety i demonstracje) natychmiast wracają oskarżenia o ambicje
polityczne. Działacze związkowi ośmielają się mówić o
kandydowaniu do sejmu? Skandal, to wolno tylko „ludziom biznesu”,
a nie związkowcom…
Jak to się stało, że związek zawodowy, który był kluczowym aktorem zmiany społecznej na rzecz demokracji, wolnego rynku i suwerennego państwa, jest dzisiaj traktowany jak balast i wielki hamulcowy, i to nie tylko przez jego przeciwników, lecz także przez dawnego przywódcę, czyli Lecha Wałęsę? „
Jak to się stało, że związek zawodowy, który był kluczowym aktorem zmiany społecznej na rzecz demokracji, wolnego rynku i suwerennego państwa, jest dzisiaj traktowany jak balast i wielki hamulcowy, i to nie tylko przez jego przeciwników, lecz także przez dawnego przywódcę, czyli Lecha Wałęsę? „
Kto tak to widzi? Moim skromnym zdaniem
„elyta” rządzących, czy też będących u steru, a wolne
związki, Solidarność nadal jest dla nich zagrożeniem.. bo wyrosła
na dobrym gruncie? I dziś zacszyna rozumieć jak należy uderzać?
Oraz jeden z komentarzy (w całości
nie poprawiany): CZAS
NA ZMIANĘ RZĄDU I ROZLICZENIE TUSKA !
W Polsce rządzi elita byłej Solidarności , oraz komunistyczne
dinozaury . To oni (okrągłostołowi) dogadali się i rządzą
niepodzielnie od początku transformacji . Na krótko PIS objął
władzę , która zagrażała egzystencji elitą Solidarności i
ludziom dawnego komunistycznego systemu . Należało szybko odebrać
władzę Jarosławowi Kaczyńskiemu i wbić w głowę obywatela , że
nie ma innej alternatywy jak liberalne rządy PO z Tuskiem na czele .
Celem nadrzędnym Tuska , było zawłaszczenie wszystkich struktur
państwa i instytucji , obsadzając wszystkie stanowiska swoimi
ludźmi , od sprzątaczki do ministra . Najgorsze jest to , że
niezlustrowany Wymiar Sprawiedliwości jest pod iruzdykcją PO i
Tuska . Pracują w nim niezlustrowani sędziowie , którzy wydawali
wyroki za czasów komuny . Niebywałą rolę odgrywają zawłaszczone
media publiczne popierające rząd i krytykując opozycję . Prywatne
stacje telewizyjne , również wspierają rząd Tuska , a ich
dziennikarscy funkcjonariusze bez opamiętania szydzą z jedynej
partii opozycyjnej PIS . Teraz widać jak na dłoni , że Państwo
Tuska nie spełnia kryteriów demokratycznego państwa prawa . Bliżej
nam do Białorusi . Tusk stał się reżimowym przywódcą , dla
którego raz zdobyta władza musi trwać wiecznie . Za pomocą
wspierających go mediów systematycznie okłamuje naród . Polska
stała się krajem mafijnym , w którym tylko elitą władzy żyje
się lepiej . Obudź się Polsko !
JORUNIEK () 07/09/2012 - 07:43.
Wiele w tych wypowiedziach racji i PAN
JEST ZADOWOLONY że są jeszcze ludzie myślący, choć może
bardziej drastycznie niż on sam...
Kolejna wypowiedź która leje „miód”
na me spragnione krwi wroga serce...
(poniżej cytat z artykułu|
„Psychicznie
uwikłani”)
„Tych, którzy z ramienia Platformy i
firmowanego przez nią układu sprawują funkcje publiczne; i tych,
którzy z rządów PO czerpią realne korzyści – a więc całej
rzeszy stołecznych i prowincjonalnych Zbychów i Sobiesiaków. Oni
prawdopodobnie czują się już odrębną od ogółu społeczeństwa
klasą, swoistym plemieniem nadludzi, które uprawia w Polsce
politykę podboju wewnętrznego. Polega on na zajmowaniu wszelkich
możliwych ośrodków władzy w państwie po to, żeby przechwytywać
do własnej dyspozycji środki publiczne i uwłaszczać się na
majątku narodowym. Resztę obywateli, której kosztem się to
odbywa, traktuje się tym samym jak plemię podbite i stopniowo
sprowadza do roli niewolników we własnym kraju.
Przytłaczająca większość Polaków, która w III RP spychana jest na te pozycje, ponosi wszystkie koszty powstawania nowej klasy panów i właścicieli. Większość ta jest w tym procesie nie tylko wywłaszczana i pozbawiana praw, ale także metodycznie odzierana z godności (starzy, niewykształceni, moherowi etc.). I właśnie tu zaczyna się mechanizm psychicznego uwikłania. Każdy bowiem dorosły Polak staje przed koniecznością wyboru: zostania „moherem", czyli człowiekiem odartym w III RP z całego prestiżu, albo przyjęcia ideologii plemienia zdobywców, wymagającej głośnego manifestowania pogardy dla podbitego „ludu pisowskiego" i nienawiści do jego przywódców. A za taką postawę jest nagroda: zdobywcy mogą uczynić kogoś takiego swoim klientem: przyjąć do pracy, zakwalifikować do czegoś atrakcyjnego, pozwolić posmakować jakichś okruchów z pańskiego stołu.”
Przytłaczająca większość Polaków, która w III RP spychana jest na te pozycje, ponosi wszystkie koszty powstawania nowej klasy panów i właścicieli. Większość ta jest w tym procesie nie tylko wywłaszczana i pozbawiana praw, ale także metodycznie odzierana z godności (starzy, niewykształceni, moherowi etc.). I właśnie tu zaczyna się mechanizm psychicznego uwikłania. Każdy bowiem dorosły Polak staje przed koniecznością wyboru: zostania „moherem", czyli człowiekiem odartym w III RP z całego prestiżu, albo przyjęcia ideologii plemienia zdobywców, wymagającej głośnego manifestowania pogardy dla podbitego „ludu pisowskiego" i nienawiści do jego przywódców. A za taką postawę jest nagroda: zdobywcy mogą uczynić kogoś takiego swoim klientem: przyjąć do pracy, zakwalifikować do czegoś atrakcyjnego, pozwolić posmakować jakichś okruchów z pańskiego stołu.”
Co zrobić z myślą, że to o mnie
jest?
PAN NIE JEST ZADOWOLONY....
Polecam artykuł z gazety nielubianej
przeze mnie, ale tu wyjątek stanowi regułę ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz