sobota, 11 sierpnia 2012

dzień filmowy...

Z nudy wielkiej i niemozności opuszczenia miejsca zakwaterowania (zomz), dziś od południa dzień filmowy...
Od południa, bo Pan raczył wstać ok 11ej ;)
Na pierwszy ogień poszedł "SZTOS 2" - żadne to cudo, ale jak ktoś zahaczył tamte lata i tamte klimaty, to pośmiac sie było z czego...


"skacz Adaś", "Rysiek z kwiatami..."
Jako kolejny pod odtwarzacz poszedł "Sofia - Assassins Bullet", całkiem przyjemny dla oka film, obsada dość, dość. No i w klasycznej konwencji nakręcony :)



Pan jest zadowolony... w końcu lenistwo uszczęśliwia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz